środa, 9 kwietnia 2014

Chińskie życie Gabriela

Moje poszukiwania przyniosły ostatnio pewne rezultaty, a nawet jedną niespodziewaną wiadomość, ale o tym potem, bo mam nadzieję, że rozwinie się to w nowy wątek :)
Natrafiłam  mianowicie na zeskanowane przez Uniwersytet w Harvardzie dzienniki urzędowe Imperial Maritime Customs - Cesarskiego Morskiego Urzędu Celnego, gdzie rok po roku, miesiąc po miesiącu są odnotowane ruchy kadrowe pracowników tegoż urzędu i tam kilkanaście razy natrafiłam na wzmianki o Gabrielu od 1901 do 1913 roku.


G. Thiessen, narodowości rosyjskiej jest 4 asystentem B w Nankingu i to jest chyba początek jego pracy dla IMC, po przyjeździe z Londynu i załatwieniu widocznie formalności związanych z tą pracą i zapewne odbytym stażu.


Urzędy celne, jeśli chodzi o personel wyższy zdominowali Anglicy ale również pracownicy  z USA, Francji i Niemiec. Natomiast personel niższy stanowili Japończycy, a od 1929 r. również Chińczycy.

Tutaj pracownicy urzędu celnego w Nankingu ok. 1900 r.

Inna informacja z 16 marca 1901 r. - Gabriel Thiessen, urzędnik z Szanghaju jest 4 asystentem B w Nankingu i studiuje chiński.


 



















































Z zachowanego listu matki Gabriela(cyt. wcześniej) z listopada 1901 r. wynika, że nauka chińskiego zakończyła się sukcesem:

 "Gabrus często pisuje, on jest teraz pomocnikiem naczelnika tamożni[......] chociaż zdał, pisał nadspodziwanie z chińskiego języka, ale jeszcze bieże lekciję, ukłony wam przesyła serdeczne ..."







 Fotografia z 1899 roku przedstawiająca nauczycieli i uczniów języka chińskiego w Nankingu. Uczniowie to angielscy urzędnicy celni, Gabriela tu raczej chyba nie ma - zaczął się uczyć w 1901 r.






1 września 1901 roku Gabriel z Nankingu jest przeniesiony( a może to tylko delegacja?) do Hankou.


Ale znów w 1901 roku jest informacja o powrocie do Nankingu 4th asystenta B, uczącego się języka chińskiego,  G.Thiessena - pracownika pracującego we wnętrzu (in-door), czyli jak sądzę urzednika. Z tego spisu wynika, że takich pracowników było dziesięciu, o takiej samej randze urzędniczej i uczących się chińskiego jak Gabriel.
W kolejnym spisie, z 1902 r. Gabriel jest znów w Hankou, już bez adnotacji, że uczy się języka i w towarzystwie trzech kolegów, sądząc z nazwisk Anglika, Francuza i Japończyka.
Życie młodych urzędników  w egzotycznym miejscu nie ograniczało się zapewne do ciężkiej pracy. Jak pisała matka Gabriela przytaczając słowa jego listu :

"jest mu dobrze zdrów i wesuł, pracuje do 6.tej godziny od 9.tej ma 4ch kolegów, jeden Anglik, drugi Francuz, trzeci Niemiec, czwarty Rosijanin, zapisał się w dwuch czy czech Klubach, ma parę dom..[?] Francuzkich wktórych bywa, dla podtrzymania języka francuzkiego [...]"

Chadzali do klubów, wyjeżdżali na wycieczki, wypoczywali w całkiem, całkiem przyjemnych miejscach ....






 Wypoczynek na świeżym powietrzu w ogrodach Custom Club







 Wyjazd urzędników celnych w okolice Makao





 To zdjęcie jest dokładnie podpisane tak: Herbata na tarasie Czwartych Asystentów.






 Dom Asystentów w stacji celnej w Lappa.






 Mesa studentów "celnych" w Nankingu - Gabrielu, czy jesteś tam?






Customs Assistants larking about on a veranda.









Wszystkie zdjęcia pochodzą że strony http://hpc.vcea.net/Collection/Chinese_Maritime_Image

cdn :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz